* Kilka dni później *
Ja i Justin jesteśmy już oficjalnie
parą. Jestem strasznie szczęśliwa, że go mam przy sobie. Dzisiaj
jest pogrzeb rodziców. Chyba nigdy to do mnie nie dotrze, że
oni nie żyją. Zostało jeszcze kilka godzin do mszy pogrzebowej.
Wzięłam zimny prysznic i ubrałam się w to:
Justin już po nas podjechał. Razem z
Austinem udaliśmy się do samochodu Jussa. Przywitał mnie
całuskiem. Do kościoła w którym ma się odbyć pogrzeb mamy
nie daleko. Po kilku minutach byliśmy już na miejscu. Po 3
godzinach było już po wszystkim. W samochodzie cały czas płakałam.
Juss i Austin próbowali mnie pocieszyć, ale im nie wyszło.
Po powrocie do domu przebrałam się w legginsy, bluzę i kapciuszku
emu. Fryzurę zostawiłam taką jak miałam czyli kłosa. Siedziałam
w salonie na kanapie i oglądałam film '' Trzy metry nad niebem ''
Kocham ten film. W połowie filmu usłyszałam pukanie do drzwi.
Zatrzymałam film i poszłam otworzyć drzwi. Za drzwiami zobaczyłam
Harrego. Wpuściłam go do środka i oglądaliśmy razem resztę
filmu. Harry na początku narzekał, że nie będzie takich głupot
oglądał, a na końcówce popłakał się gorzej niż baba. Po
skończonym filmie, postanowiliśmy , że przejdziemy się po parku.
W parku huśtaliśmy się na huśtawkach.
Po kilku godzinach wróciliśmy
do domu. Byłam strasznie zmęczona. Więc położyłam się do
łóżka i zasnęłam.
* Następny dzień *
Obudziły mnie promienie słoneczne.
Było strasznie gorąco. Więc postanowiłam, że pójdę na
basen. Ale na początku zadzwonię do Justina.
Pierwszy sygnał, drugi sygnał, trzeci
sygnał i nic. Spróbowałam zadzwonić jeszcze raz. Po dwóch
sygnałach odebrał.
J: Hallo? - powiedział zaspanym
głosem.
S: Obudziłam Cię?
J: Tak trochę.
S: Przepraszam. No ale skoro już nie
śpisz to ubieraj się, idziemy na basen.
J: Na basen? - zapytał uradowany.
S: Tak basen – zaśmiałam się.
J: Okey, zaraz u Ciebie będę.
S: A więc czekam.
Przez ten czas na który czekałam
na Jussa ubrałam się w strój kąpielowy i sukienkę.
Po 10 minutach Justin był już u mnie.
A więc tak jak ustaliliśmy
pojechaliśmy na basen. Po drodze wstąpiliśmy po moją młodszą
siostrę i wszyscy razem pojechaliśmy na basen. Po kilku minutach
byliśmy na miejscu. Rozłożyliśmy koc na trawie i razem z Jazmyn
chciałyśmy się po opalać, ale Justin chciał iść do wody.
- Justin ja chcę się poopalać.
- Po opalać możesz się później.
- oznajmił mi Justin.
- No dobrze.
Całą trójką udaliśmy się do
basenu. Popływaliśmy niecała godzinę i byliśmy już troszkę
głodni, więc udaliśmy się na koc coś zjeść. Na basenie byliśmy
prawie cały dzień. Po powrocie do domu Jazmyn padła od razu.
Wyglądała tak słodko jak spała. A my z Justinem siedzieliśmy w
salonie i oglądaliśmy jakiś głupi film, który oczywiście
Justin wybrał. Film bł strasznie nudny. Zasnęłam na samym
początku. Obudził mnie dzwonek do drzwi. Zerwałam się
momentalnie. Zza drzwiami nikogo nie było. Rozejrzałam się i na
wycieraczce zobaczyłam karteczkę.
'' Załatwiłem już twoich rodziców,
zostałaś jeszcze TY '' - Twój anonim.
Gdy to przeczytałam napłynęły mi
łzy do oczu. Odwróciłam się do Justina.
- Niespodzianka!– wykrzyczał
Justin.
- To byłeś ty? Jak mogłeś.
Nienawidzę Cię! - wykrzyczałam mu w twarz. I pobiegłam do
swojego pokoju.
OCZAMI JUSTINA
Selena poszła
otworzyć drzwi. Podniosła karteczkę, odwróciła się, miała
łzy w oczach. Myślałem, że to była karteczka ode mnie. Więc
krzyknąłem.
- Niespodzianka!
- krzyknąłem.
-To byłeś ty?
Jak mogłeś. Nienawidzę Cię! - krzyknęła mi w twarz, a ja nie
wiedziałem o co chodzi.
____________________________________________________________________________
Witajcie kochani. Tak jak obiecałam rozdział się pojawił. :) Jak się podoba? Bardzo Was proszę o komentarze. To wiele dla mnie znaczy <3 Dzisiaj jadę na kolonie do Łeby więc następny rozdział będzie dopiero za jakieś 2 tygodnie <3 Kc. <3
Ciekawy rozdział ;)
OdpowiedzUsuńooo ciekawe co dalej ? xd lubie to opowiadanie :***
OdpowiedzUsuń