niedziela, 25 maja 2014

Rozdział 6

Braciszek szybko wstał i podszedł do mnie. Popatrzyła na mnie i mocno mnie przytulił.


    - Siostrzyczko martwiłem się o ciebie. - powiedział przyciszonym głosem –
    powinienem Ci uwierzyć.
    - Dobrze już jest wszystko w porządku.
    - Gdzie byłaś przez ten cały czas?
Przez chwilę zastanawiałam się czy powiedzieć mu o Harrym. Po dłuższym zastanowieniu się postanowiłam mu nic na razie nie mówić.
    - Byłam u Demi.

On tylko odpowiedział uśmiechem. Porozmawialiśmy jeszcze chwilkę. Poznałam jego drugiego kolegę Jake'a. Naprawdę jest bardzo sympatyczny. Dłuższy moment Justin cały czas mnie obserwował, a gdy już nasze oczy spotkały się momentalnie odwróciłam wzrok. Nie mogę na niego patrzeć, nie po tym co mi zrobił. Skłócił mnie z moim najukochańszym bratem. A ja głupia myślałam, że możemy się dogadać. Z moich przemyśleń wyrwał mnie Jake.

    - Mam do ciebie pytanie. - powiedział z wielkim uśmiechem na twarzy.
    - Słucham.
    - Jakie jest twoje największe marzenie?
    - Hmm.. zostać tancerką. Chciałabym pokazać innym, że taniec to nie tylko hobby, ale także świetna zabawa.
    - A więc mam do ciebie prośbę. Zatańczyłabyś coś - poprosił mnie z miną szczeniaczka
    - No niech będzie, poczekaj chwile tylko pójdę się przebrać i wezmę muzykę.

On na to tylko się uśmiechnął.

*Oczami Justina*

Strasznie się o nią martwimy. Nie wiemy gdzie jest. I to wszystko moja wina. Dlaczego wszystko musiałem spieprzyć. Zadzwoniliśmy do Jake'a, aby pomógł nam ją odnaleźć. Szukamy już ją kilka godzin i nic. Postanowiliśmy wrócić do domu Austina. Siedzimy na kanapie już 2 godziny, a jej dalej nie ma. Martwię się o nią. W pewnym momencie ktoś otworzył. To Selena. Na całe szczęście nic się jej nie stało. Gdy już porozmawiała z Austinem i wszystko sobie wyjaśnili to chciałem coś powiedzieć, ale Jake mnie wyprzedził.

    - Cześć, jest Jake – wstał i pocałował ją w policzek
    - Selena miło mi – odwzajemniła gest

Rozmawiają już od godziny, do mnie się w ogóle nie odezwała tylko patrzyła na mnie wściekłym wzrokiem. Jake poprosił ją aby mu coś zatańczyła. Zgodziła się od razu i poszła się przebrać. Po kilku minutach Selena była już na dole. Przygotowała wszystko co potrzebne aby włączyć muzykę. Wyglądała ślicznie.

Włączyła muzykę i zaczęła tańczyć.

*Oczami Seleny*

Poszłam na górę, szybko się przebrałam i zeszłam na dół. Postanowiłam, że zatańczę nowy układ który pokazywałam Justinowi. Włączyłam muzykę i poniosłam się dźwiękom muzyki. W pewnym momencie Justin wstał i zaczął tańczyć ze mną. Wychodziło nam to niesamowicie. Po skończeniu układu Justin do mnie podszedł i mnie mocno przytulił, a następnie przyciągnął mnie do siebie i pocałował. Od razu się od niego odsunęłam.

    - Co ty wyprawiasz? - byłam wściekła. - Powiedz mi co Cię skłoniło do tego, żeby mnie pocałować?
Nic mi nie odpowiedział. Pobiegłam do swojego pokoju i poniosłam się emocjom. Łzy spływały mi po policzkach.


Czy ja wyglądam na kolejną jego cizię. Położyłam się do łóżka i nawet nie wiem kiedy usnęłam.

*Następny dzień*


Obudziły mnie krople deszczu uderzające o parapet. Jak ja nienawidzę deszczu. Niechętnie wstałam z łóżka i udałam się do łazienki ogarnąć. Postanowiła ubrać się w:

Gdy już skończyłam się szykować zeszłam na dół, aby zrobić śniadanie. Moich rodziców jak zwykle nie było w domu. Za kilka dni wraca moja młodsza siostra to na pewno będą częściej w domu. Weszłam do kuchni i zobaczyłam tam kogoś kogo bym się tu nie spodziewała. Justin. Od razu zrobiłam tył zwrot i szybkim krokiem chciałam wyjść z domu, ale na moje nieszczęście mnie zauważył i zablokował mi przejście.

    - Możemy porozmawiać?
    - Hmm.. pomyślmy nie! I przepuść mnie!
    - Nigdzie Cię nie przepuszczę do puki ze mną nie porozmawiasz.
    - Niech będzie.

Udaliśmy się na kanapę i Justin zaczął swój monolog.

    - Posłuchaj mnie teraz Sel.
    - No słucham.
    - A więc tak. Na początku chciałem Cię przeprosić za to co się wczoraj wydarzyło . Powinienem powiedzieć prawdę, ale bałem się, że stracę mojego najlepszego przyjaciela. A po drugie chciałem Cię przeprosić za ten pocałunek, nie powinienem tego robić. Ale nie mogłem się powstrzymać. Proszę wybacz mi.
    - Dobrze wybaczam Ci, ale za ten pocałunek to się jeszcze zastanowię, ponieważ, ja nie jestem twoją kolejna dziunią do wykorzystania. Ja mam uczucia.
    - Tak wiem.
    - Dobra idziemy coś zjeść bo jestem cholernie chłodna? - wskazałam na brzuszek.
    - Co powiesz na naleśniki z nutellą ?


Pokiwałam głową na znak tak. Udaliśmy się do kuchni, przygotowaliśmy wszystko co potrzebne i zaczęliśmy robić masę. Po skończeniu masy zaczęliśmy je smażyć. Justin jak to on musiał się wygłupiać i zaczął obracał naleśniki przerzucając je. Na moje nieszczęście oberwałam jednym naleśnikiem. Justin szybko wziął swój telefon i zrobił mi zdjęcie i wrzucił je na instagrama. Gdy już skończyliśmy smażyć udaliśmy się do salonu, włączyliśmy jakąś komedię i zjedliśmy nasze naleśniki. Po pewnym czasie wrócił Austin, ale nie był sam. Byłam w lekkim szoku gdy ujrzałam...



________________________________________________________________________

Hejka kochani. Tak jak obiecałam dodałam rozdział. Mam nadzieję, że się Wam spodoba. Jak Wam mija weekend?  Proszę komentujcie to mnie bardzo motywuje do dalszego pisania. <333

A na koniec taki Justin :*

poniedziałek, 19 maja 2014

Informacja :*

Hejka kochani. Na początku chciałam Was przeprosić za to, że nie dodałam rozdziału, ale miałam lekkie problemy w napisaniu go. Obiecuje, że dodam go przed końcem weekendu <333

środa, 7 maja 2014

Rozdział 5

Wtedy stało się coś czego się najbardziej obawiałam do pokoju wszedł Austin. Miał niecodzienną minę. Był chyba troszkę zdenerwowany. Nawet nie zauważyłam, że dalej stoję w objęciach Justina. Szybko się od niego oderwałam.
    - Austin to nie tak jak myślisz my tylko tańczyliśmy układ który wymyśliłam – powiedziałam pierwsze słowa które wpadły mi do głowy – chcesz go zobaczyć? - zmieniłam momentalnie temat.
    - Selena nie zmieniaj temu i może mi wyjaśnisz co chciałaś z nim zrobić? - że co, że ja chciałam co ja nim zrobić?
    - Co ja chciałam z nim zrobić chyba go powinieneś co on chciał zrobić ze mną?
    - Selena przecież dobrze wiem, że Justin nic by z tobą nie zrobił znam go. Jest moim przyjacielem i nie umawiał by się z moją siostrą.
    - Tak? Pewny jesteś? To proszę zapytaj się go.
    Austin zwrócił się do Justina.
    - To prawda co ona mówi?
    - Stary przecież wiesz, że nie dotknąłbym twojej siostry
    - Że co KURWA? Jesteście wszyscy popierdoleni. - krzyknęłam w ich stronę i wybiegłam z domu.





Biegłam przed siebie dobre kilka minut. W końcu zatrzymałam się w jakimś pobliskim parku, usiadłam na ławce i zaczęłam płakać. Po chwili podszedł do mnie jakiś chłopak. Wydawał się bardzo miły. Miał przecudowne zielone oczy, burzę loczków na głowie i był bardzo przystojny. Usiadł koło mnie i przez chwilę na spoglądał, ale w końcu się przedstawił.

      - Jestem Harry, a ty jak się nazywasz?
      - Selena miło mi. - uśmiechnęłam się do niego.
      - Mnie również. Dlaczego płaczesz. Taka śliczna dziewczyna nie       powinna płakać. - czułam, że się zarumieniłam.

Opowiedziałam mu całą moją historię od samego początku. Ton dziwne bo Harry mnie słuchał albo przy najmniej udawał, że słucha. Posiedzieliśmy jeszcze godzinę i Harry odwiózł mnie do domu. Znam go niecałe kilka godzi a czuje jakbyśmy znali się całe życie. Podróż do domu minęła mi bardzo szybko, może dlatego, że cały czas się śmialiśmy.

    - To tutaj – wskazałam na dom przed nami.
Harry pokazał tylko śnieżno biały uśmiech i zaparkował.
    - Dzięki – również odwzajemniłam uśmiechem.

Chłopak wyszedł z samochodu, aby otworzyć mi drzwi. Normalnie jaki dżentelmen. Wyszłam z samochodu i przez jakąś chwilę zastanawiałam się nad tym czy wejść do domu. Po jakimś czasie postanowiłam, że wejdę. Pożegnałam się z Harrym i stanęłam przed drzwiami. Usłyszałam tylko pisk odjeżdżającego samochodu.




Powoli uchyliłam drzwi, a następnie cicho weszłam do domu. Ujrzałam na kanapie Austina, Justina i jakiegoś chłopaka którego kompletnie nie kojarzyłam. Braciszek szybko wstał i szybkim krokiem podszedł do mnie.


______________________________________________________

Hejka kochani. Wybaczcie, że tak długo mnie nie było, ale miałam problemy rodzinne, ale jest już okey. Jak się podoba rozdział.? 
Bardzo was proszę komentujcie to mnie bardzo motywuje do dalszego pisania <333  Następny rozdział dodam prawdo podobnie 13 albo nawet i wcześniej to zależy tylko od Was. <333

A tu taki Justinek na koniec. <333